Info 01/07/2018

niedziela, 1 lipca 2018

Przejdę od razu do rzeczy. Nie ukrywam, że to opowiadanie nie było dla mnie priorytetem i zaczęłam je pisać/publikować na rozgrzewkę po długiej przerwie. Naiwnie liczyłam, że jak już się trochę rozkręcę, to jakoś to będzie, a skoro planuję “krótkie opowiadanie z prostą fabułą”, to skończę je bez większego wysiłku. Właśnie nie. Po raz kolejny przekonuję się, że bez odpowiedniego podejścia oraz serca i kawałka siebie włożonych w historię, powinnam sobie pisanie odpuścić (czyt. zjebałam). 
HH nie skreślam. Myślałam o tym, co mogłabym poprawić, żeby lepiej mi się pisało. Lepiej wyciągnąć wnioski przy czwartym rozdziale niż przy trzydziestym, prawda? A skoro dokładnie połowa roku (tak, już połowa 2018 minęła!) jest dobrym pretekstem, aby zweryfikować kilka spraw, uznałam, że na razie nie chcę sobie zaprzątać tym opowiadaniem głowy. 
Przede wszystkim chciałam przeprosić Was za to, że zabrałam Wasz czas. Szkoda, że siebie (być może też Was) zawiodłam, ale wierzę, że przede mną coraz więcej milszych momentów w opowiadaniowym świecie. 
Pozdrawiam! 

6 komentarzy:

  1. Bo te "krótkie opowiadania z prostą fabułą" są najgorsze, tak szczerze mówiąc. Szkoda, bo bardzo lubię czytać tworzone przez Ciebie historię, ale jednocześnie dobrze wiem jak to jest się męczyć podczas pisania i jak to się później kończy, więc po prostu będę trzymać kciuki za powrót do HH. Albo jakiejkolwiek innej historii. I, wiesz, aż tak smucić się nie będę, skoro w odwodzie mam jeszcze Twoją Różową Koszulę i - mam nadzieję - nadchodzące Samoloty z papieru ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, chyba myślałam, że przyjdzie mi to z łatwością i zupełnie się pogubiłam. Z jednej strony mogłabym pisać dalej, ale z drugiej czułabym, że coś jest nie tak.
      No tak, teraz przede wszystkim RK ma priorytet, chociaż mój optymistyczny plan szybkiego skończenia też nie wypalił XD
      Również pozdrawiam!

      Usuń
    2. Nie ma co się do czegoś zmuszać, to nigdy nie kończy się dobrze. Planować, w zasadzie też nie ;) Wiadomo, zawsze znajdzie się coś ważniejszego, innego albo po prostu strasznie nie chce się siadać do tego komputera i stukać w klawiaturę. Ale to przecież nic złego ;)

      Usuń
    3. Już od pewnego czasu tak miałam, że nie zasiadałam do pisania, ostatni rozdział był w kwietniu, także no... ;P Poza tym zaczęłam myśleć o tym, co mogłabym zrobić lepiej i tym bardziej mnie to zniechęcało. Myślę jednak, że to nie jest moje ostatnie słowo, jeśli chodzi o tę historię, tylko muszę się "uwolnić" od RK wreszcie :D

      Usuń
  2. Szkoda :( w takim razie czekam na Samoloty z papieru

    OdpowiedzUsuń